Miało być wystąpienie prezydenta Zielonej Góry Janusza Kubickiego, ostatecznie do niego nie dojdzie, za to zwołana zostanie nadzwyczajna sesja sejmiku województwa lubuskiego. Mamy ciąg dalszy sporu pomiędzy zielonogórskim magistratem a samorządem lubuskim o środki unijne w ramach ZIT_ów.
Dziś podczas sesji sejmiku opozycyjne kluby: Samorządowe Lubuskie oraz Prawo i Sprawiedliwość zwrócił się do sejmiku o przyjęcie apelu w sprawie „weryfikacji proponowanej koncepcji podziału środków w nowej perspektywie unijnej”. Głos chciał zabrać także prezydent Zielonej Góry. Ostatecznie do tego nie dojdzie.
Przewodniczący sejmiku Wacław Maciuszonek udzielił głosu prezydentowi, ale – jak usłyszeliśmy – po zakończeniu wszystkich przewidzianych punktów podczas obrad. Prezydent razem z radnymi Samorządowego Lubuskiego zawnioskował więc o zwołanie nadzwyczajnej sesji. Skąd taki pomysł? Pytamy Janusza Kubickiego.
Wacław Maciuszonek – przewodniczący sejmiku województwa lubuskiego – był zdziwiony propozycją Janusza Kubickiego.
O zwołanie nadzwyczajnej sesji zawnioskowało dziesięciu radnych: Samorządowego Lubuskiego i Prawa i Sprawiedliwości. Przewodniczący sejmiku musi więc zwołać obrady w ciągu najbliższych siedmiu dni.