Zielona Góra stawia na naturalność i ekosystem. Dlatego też nie wszystkie tereny zielone są w tym sezonie koszone. Wręcz przeciwnie – w niektórych miejscach powstały łąki kwietne, nazywane również miododajnym.
Bo jak mówi Krzysztof Sikora, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej w naszym mieście, są to swego rodzaju stołówki dla owadów.
Są one bardzo pożyteczne dla naszych owadów miododajnych. I bardzo potrzebne. Dlatego w niektórych miejscach pojawiły się specjalne tabliczki. Tam nie kosimy. To wszystko ma swój cel i jest przygotowane przez ogrodników.
Jak dodaje prezes Sikora jest to tendencja zarówno ogólnopolska, jak i ogólnoeuropejska, żeby takie miejsca zostawiać.