Szpital Uniwersytecki opublikował oświadczenie w sprawie leczenia Ani Orłowskiej – dziewczynki chorej na rdzeniowy zanik mięśni. Reaguje tym samym na doniesienia medialne, według których dla Ani zabrakło respiratora w szpitalu.
Dziewczynka trafiła wczoraj do szpitala z niewydolnością oddechową. W dniu przyjęcia na oddział pediatrii konsultowało ją dwóch anestezjologów. Stwierdzili, że dziecko nie wymaga podłączenia do respiratora. Lekarze skonsultowali się też z ośrodkiem w Szczecinie, który na co dzień zajmuje się Anią.
Respirator, który rodzice przywieźli do szpitala, to tzw. nieinwazyjny respirator domowy. Jest aparaturą, która wspomaga oddychanie. Szpital ma podobny sprzęt, jednak użycie sprzętu domowego jest bardziej korzystne dla małej pacjentki, ponieważ jego parametry (np. rozmiar maseczki) są dostosowane do potrzeb dziecka.
Władze szpitala zachęcają też do zbiórki na rzecz Ani, dostępnej na stronie siepomaga.pl/ania.