Przed wojną dzisiejsza al. Słowackiego była najpiękniejszą i najbardziej popularną aleją spacerową. Urokliwie położona, wśród prestiżowych winnic, łączyła dwie wieże – Braniborską i Wilkanowską posiadając swoją charakterystyczną nazwę Löbtenz. W jej najwyższym punkcie stoi charakterystyczny i sporych rozmiarów obelisk. Skąd i dlaczego?
Na początku XIV wieku na całym Dolnym Śląsku – do którego należy i zawsze będzie należeć Zielona Góra – występowały ogromne klęski głodu oraz nieurodzaju. Jakby tego było mało, to pojawiła się także epidemia dżumy, która doprowadziła do prawie całkowitego wyludnienia miasta. Mieszkańcy szukali wszędzie schronienia i uciekali na „położone na południe od miasta wzniesienia porośnięte brzeziną”. Tam przetrwali zarazę i jako wotum dziękczynne wybudowali kaplicę poświęconą Maryi Pannie. Samo wzgórze zostało nazwane „Löbtenz”. Skąd jednak ta nazwa? Bardzo szczegółowej filologicznej analizie pochodzenie tego słowa podjął się prof. ucz. dr hab. Marek Biszczanik w swojej najnowszej książce i ja nie jestem godzien w żaden sposób z tym polemizować. Niemniej jednak sama nazwa Löbtenz może mieć odniesienie do „tańca w listowiu”, który odbywał się na wzgórzu po przetrwaniu zarazy i na którym obyczaj tańca był kultywowany w późniejszych latach. Löbtenz, jak zauważa prof. Biszczanik, „przeniosło się […] na […] podmiejski teren (dzisiejsza al. Słowackiego)” i utrwalił się w potocznej mowie, a pierwotna nazwa na przełomie XIX i XX wieku zanikła.
Nie wiadomo kiedy i w jaki sposób na wzgórzach Löbtenz pojawił się obelisk z nazwą. Być może jego pojawienie się było chęcią zaznaczenia tego ważnego wzgórza dla mieszkańców miasta. Analizując jedno z najstarszych miejskich zdjęć wykonanych przez Otto Linckelmanna datowanego na lata 1864-1870 wynika, że obelisku jeszcze nie było. Pojawia się on na dawnych kartach i zdjęciach pocztowych z XX wieku, więc można założyć, że właśnie wtenczas się na wzgórzach pojawił. Jego wygląd przez wiele lat się nie zmieniał. Był to jedno kawałkowy równo ociosany głaz w kształcie prostokąta postawiony na mniejszym, które otoczono półokręgiem z kamieni polnych. Na obelisku w centralnej części umieszczono żeliwną tabliczkę z wypukłym napisem „Löbtenz”. Pod nim znajdowała się granitowa ława, na której można było odpocząć. Obok całego założenia pomnikowego zasadzono dąb, będący w Niemczech symbolem zwycięstwa. Było to ważne miejsce dla ówczesnych mieszkańców, gdyż występuje na większości przedwojennych map.
Obelisk w nienaruszonym stanie przetrwał wszystkie wojny światowej. Nie wiadomo kiedy zniknęła tabliczka z napisem „Löbtenz”, ale z całą stanowczością można zakładać, że w pierwszych latach powojennych w ramach akcji „odniemczania” tych terenów trafiła zapewne do „punktu odzyskiwania surowców wtórnych”. Mocowania jednak do dzisiaj są widoczne. Z informacji uzyskanych od mieszkańców osiedla Morelowa wiem, że jeszcze w latach 70. i 80. XX wieku pod cokołem była granitowa ława, która w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęła. Ja, bo osiedle Morelowe to moje rodzinne osiedle, pamiętam go w takim stanie jaki jest obecnie. Nieubłaganie zbliża się niesamowita rocznica Naszego miasta. Może warto byłoby, aby miejsce to odzyskało swój dawny blask. Niewiele przecież potrzeba.
#NieznanaZielonaGóra #DawnaZielonaGóra #ZielonaGóra #MiastoZG #Schlesien #Grunberg
Źródła:
-opracowania własne;
-zbiory własne, B. Gruszki, Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze;
-G.Biszczanik, „Wczoraj Grunberg dziś Zielona Góra”, Zielona Góra 2021 – Stowarzyszenie „Forum Art”;
-M. Biszczanik, „Grünberg in Schlesien. Językowy obraz dziejów miasta w monografii Hugona Schmidta (1922) i jego źródłach. Studium Filologiczne, vol. 1, Zielona Góra 2021;
-I. Myszkiewicz, „Signum Temporis. Zielonogórskie pomniki i rzeźby plenerowe”, Zielona Góra Zielona Góra 2015 – Stowarzyszenie „Forum Art”.
Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry