Dwudziestu najlepszych zawodników z Polski przyjechało zmierzyć się na mistrzostwach streetworkout’u na pl. Teatralnym w Zielonej Górze! Na scenie pojawiły się drążki i materace, na których działa się magia.
Sędziowie oceniali trzy aspekty występów: siłę statyczną, dynamikę siłową i dynamikę akrobatyczną. Mówi Marcin Dytko, współorganizator wydarzenia.
Wymagana jest siła izometryczna, czyli przytrzymanie na przykład podporu przodem bez trzymania nóg na ziemi, czy utrzymanie tzw. flagi. Chociaż to jest jeden podstawowych elementów. Są też salta czy półobroty i obroty na drążku.
Zawodnicy są punktowani według regulaminu stworzonego przez federację Street Workout Fusion. Liczy się m.in. to, czy uczestnik pokaże się we wszystkich płaszczyznach. – W Polsce to jest raczkująca dyscyplina – dodaje Dytko.
W Zielonej Górze wygląda to tak, że mamy dwa takie place do kalisteniki w mieście i jeden klub dedykowany tej dyscyplinie. Sport już był wcześniej promowany, teraz trochę ucichło. Skupimy się na rozwijaniu i nagłaśnianiu tego sportu w mieście i w kraju.
To była 11. edycja Mistrzostw Polski Street Workout.