W lubuskiem powstała pierwsza w historii Liga Kapsli, choć jej założyciele i członkowie grają w kapsle już od czterech lat. Jak mówią gracze – jest to dyscyplina zdecydowanie zapomniana przez młodsze pokolenia. Zdecydowanie częściej grały lub grają w nią osoby starsze.
A gra sama w sobie jest dość prosta – potrzebne są po prostu … kapsle. Na przykład od oranżady. Mówi Roman Materek.
Mamy tor, na wzór żużlowego. To jest taki owal. Jedziemy jedno okrążenie, czterech zawodników. Świetna zabawa, ale i też najróżniejsze emocje. Od radości po płacz. Grają z nami też dzieci.
Obecnie ligę tworzy sześć zespołów. A jakie są zasady samej gry?
Kapsel pstrykamy. Mamy możliwość jednej zlewki na starcie. Jeśli komuś kapsel wypadnie za tor, to ma możliwość powtórki po wszystkich zawodnikach. Jest jedno okrążenie, staramy się je zrobić jak najszybciej. Z boku to się wydaje bardzo proste, ale jest stres.
Gdzie w kapsle można pograć? Obecnie w Zielonej Górze jest pięć takich lokalizacji: na stadionie żużlowym, na działkach na Ochli, na Osiedlu Łużyckim przy ulicy Rydza Śmigłego, przy Starym Browarze przy ulicy Kożuchowskiej oraz w świetlicy przy torze speedrowerowym przy Wyszyńskiego.