Coraz burzliwsze w ostatnim czasie zdają się być sesje w zielonogórskiej Radzie Miasta. Poziom debaty publicznej krytycznie ocenia radna Bożena Ronowicz. Była prezydent Zielonej Góry, od lat zasiadająca w ratuszu powiedziała w Radiu Index, że przygotowanie radnych jest na coraz niższym poziomie.
– Błahe sprawy są debatowane przez kilkadziesiąt minut – mówi B. Ronowicz.
Z kadencji na kadencję obserwuję, że radni nie uczą się. Mam tu na myśli polityczny savoir vivre. Coraz bardziej stają się wobec siebie agresywni i to w sprawach nieraz błahych. Potrafią debatować przez kilkadziesiąt minut, a potem odpuszczają sprawę, w zasadzie marnując czas swoich kolegów radnych, mieszkańców, dziennikarzy.
Ostatnia sesja trwała niemal 6 godzin. Przed radnymi w tym roku jeszcze m.in. głosowanie nad przyszłorocznym budżetem miasta. – Z sesji budżetowej wyjdziemy o północy – zażartowała radna Zielonej Góry.
Kiedyś mieliśmy radę za mojej kadencji, że wyszliśmy z niej o 23:00, a sesja zaczęła się o 9:00. Sesja budżetowa będzie o 9:00 lub 10:00 i… mamy szansę skończyć tego samego dnia.
Sesja budżetowa odbędzie się tuż przed Świętami Bożego Narodzenia.