Od wielu lat Lechia Zielona Góra buduje swoją markę i stara się prowadzić rozwój klubu właściwą drogą. O ile sukcesów piłkarskich nie brakuje, klub był przecież na ustach całej piłkarskiej Polski gdy dotarł do ćwierćfinału Pucharu Polski i gościł na swoim stadionie Legię Warszawa, to infrastrukturalnie ma spore braki.
-Nie mamy infrastruktury i gaśnie zapał gdy dociera, że nie mamy stadionu na miarę standardów. Klub pędzie do przodu, ale jeśli chodzi o nasz obiekt od lat nic się nie zmieniło – mówił Marcin Zegzuła wiceprezes Lechii. Miał na myśli brak możliwości zorganizowania meczu na kilka tysięcy widzów. Chodzi oczywiście o pucharowy mecz z Widzewem.
Ten Lechia planuje rozegrać na Dołku, ale organizacja tego wydarzenia nadal trwa. Klub wybrał opcję bezpieczną czyli organizację meczu, który nie będzie imprezą masową. – Legia była wyjątkiem i powtórki nie będzie – mówił w magazynie Piłkarska Zielona Góra wiceprezes Lechii Marcin Zegzuła.
Okazuje się, że mimo wstępnej zgody Policji nadal nie ma pewności, że to spotkanie zostanie rozegrane w Zielonej Górze. Klub musi wywiązać się z wymogów bezpieczeństwa i na wszelki wypadek przygotował plan B.
Więcej na ten temat w dzisiejszym magazynie “Piłkarska Zielona Góra”.