Z dnia na dzień przybywa pacjentów covidowych w Zielonej Górze. Na chwilę obecną w szpitalu przebywa 139 pacjentów. „Jesteśmy już prawie prawie wypełnieni”.
Jednym z większych problemów szpitala jest brak personelu. Aby zapewnić odpowiednią opiekę pacjentom covidowym Zarząd musiał przesunąć lekarzy anestezjologów i pielęgniarki anestezjologiczne ze szpitala uniwersyteckiego do szpitala tymczasowego.
– Staramy się zapewnić funkcjonowanie oddziałów onkologicznych – mówi lek. Med. Antoni Ciach, dyrektor ds. lecznictwa Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. – Przesuwamy tylko te zabiegi, które mogą poczekać.
Sytuacja niestety jest dynamiczna. O trudnościach informują także zespoły ratownictwa medycznego Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.
– Jeździmy w kółko – informuje lek. Robert Górski. – Często jest tak, że robimy dezynfekcje i po zakończeniu dezynfekcji jest kolejne wezwanie. Siły i środki są już niewystarczające i często jest tak, że do Zielonej Góry muszą przyjeżdżać karetki z sąsiednich miejscowości, z Sulechowa, z Krosna, z Nowej Soli. Pogotowie w Zielonej Górze nie daję już rady sprostać tym wszystkim wezwaniom.
Aby walczyć z covidem powinniśmy stosować się do trzech podstawowych zasad – dystans, mycie rąk i noszenie maseczek we właściwy sposób. Ważne jest również szczepienie
– Ludzie bardzo chętnie się szczepią jednak wzrasta liczba osób, którzy obawiają się szczepionki AstraZeneca – dodaje Górski. – Jako lekarz uważam, że to jest niepoważne. To jakaś psychoza i według mnie rozgrywki koncernów farmaceutycznych – kończy lekarz.
Autorzy: Katarzyna Mayer Bzowa, Tomasz Noskowicz, Miłosz Balcerzak