Minęły prawie 2 lata, odkąd Caritas diecezji zielonogórsko-gorzowskiej uruchomił ośrodek dla bezdomnych mężczyzn. To miejsce, w którym osoby bez dachu nad głową otrzymują wyżywienie, ciepłe ubrania, ale przede wszystkim – szansę na powrót do społeczeństwa. Pobyt w schronisku aktywizującym ma doprowadzić do usamodzielnienia się i znalezienia pracy.
Podopieczni ośrodka przypominają sobie, jak wykonywać codzienne czynności, np. sprzątanie. Gromadzą też środki potrzebne do życia poza placówką.
To, że działalność schroniska przynosi pierwsze efekty, pokazuje również sytuacja pana Roberta. Pod koniec sierpnia mężczyzna opuści ośrodek. Ma etatową pracę i mieszkanie.
Każdy mężczyzna, który kończy pobyt w schronisku, ma obowiązek przygotować tzw. program na wyjście, czyli określić, czym będzie się zajmować. Nadal ma jednak prawo odwiedzać placówkę. – Będzie mógł przyjść na obiad, pogadać z mieszkańcami – wyjaśnia Roman Romanowski.
W ośrodku aktywizującym może przebywać naraz 25 osób.