Jakość powietrza w Zielonej Górze, a także dzielnicy Nowe Miasto pozostawia wiele do życzenia – zwracają uwagę mieszkańcy. Kłęby dymów wydobywają się z komina niejednego domu. Ostatnio zielonogórzan zaniepokoiła sytuacja na Jędrzychowie.
Do naszej redakcji dotarła informacja o dymie, który zagraża uczniom Szkoły Podstawowej nr 8. Zanieczyszczenie pochodzi z pobliskiego domu. W ostatnią środę okazało się wyjątkowo silne – opisuje Elżbieta Iwaniec, dyrektor szkoły.
Spaliny wydobywające się z komina spowodowały zadymienie terenu wokół szkoły i w samej szkole. Dlatego też przeszłam po klasach, zobaczyłam na jakim poziomie ono jest, żeby zachować zasady bezpieczeństwa. Dwie klasy poprosiłam o wyjście na salę gimnastyczną, bo tam jest zupełnie inna przestrzeń. Na pewno niekomfortową sytuacją jest to, kiedy musimy podejmować działania zaradcze. Takie, które wzbudzają naszą czujność, żebyśmy zachowali bezpieczeństwo.Elżbieta Iwaniec
Uczniowie zostali wyprowadzeni do sali około godziny 11:00 i znajdowali się w niej przez pół godziny. Szkoła zawiadomiła o zadymieniu straż miejską. Służby dotarły do domu, z którego wydobywało się zanieczyszczenie. Początkowo nie udało im się skontaktować z właścicielem posesji.
Strażnicy zostawili wiadomość, że właściciel powinien się skontaktować ze strażą miejską. Przed godziną 13:00 skontaktował się z nimi telefonicznie. Strażnicy pojechali, od 13:25 do 13:40 kontrolowali posesję. Nie stwierdzono żadnych uchybień. Były składowane środki opałowe, takie jak drewno, węgiel. To było na dworze, mogło więc być wilgotne, dlatego z komina mógł ulatniać się widoczny dym.Henryk Martynowski, komendant straży miejskiej w Zielonej Górze
Jak podała pani dyrektor, przedstawiciele służb nie rozmawiali z nią w sprawie zanieczyszczenia powietrza.