ZIELONA GÓRA: Zbiórka dla medyków wciąż trwa! SOR otrzymał nowe termometry

Szpitalny Oddział Ratunkowy w Zielonej Górze wciąż zbiera pieniądze na środki ochrony. Na SOR dociera też pomoc rzeczowa z różnych źródeł – od firm i mieszkańców miasta. Ostatnio pracownicy oddziału otrzymali m.in. 10 termometrów bezdotykowych Sanity. Wsparcie przekazała jedna z firm z branży medycznej, pochodząca z Małopolski.

Urządzenia mierzą temperaturę ciała szybko i bezpiecznie dla pacjenta, bo nie są źródłem zarazków.

Mierzy się temperaturę przez przyłożenie do skroni i wynik jest właściwie natychmiastowy. Zaletą tych termometrów jest też to, że można mierzyć nie tylko temperaturę ciała. Również temperaturę płynów, co w trakcie leczenia pacjentów z różnymi dolegliwościami jest bardzo przydatne.Elżbieta Szostak, pielęgniarka oddziałowa Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Zielonej Górze

Sprzęt będzie wykorzystywany przez SOR już na stałe. Pomiar temperatury jest bowiem jednym z elementów tzw. procedury triażowania, czyli podziału pacjentów ze względu na ich stan zdrowia.

Termometry dostarczył na SOR Artur Rakowski, zielonogórski farmaceuta i autor bloga „Artur Rakowski. Po męsku o zdrowiu”. Na swojej stronie zajmuje się m.in. testami sprzętu medycznego.

Nie sposób odmówić pomocy w takim przypadku. Obdzwoniłem kilka firm, z którymi współpracuję lub współpracowałem, z pytaniem, czy nie przekazaliby 10 termometrów na zielonogórski SOR. Odpowiedź była różna, bo część firm zdecydowanie odmówiła, część proponowała rabat w zamian za darmową reklamę. Tylko jedna z firm bezinteresownie, nie oczekując niczego w zamian, przekazała 10 termometrów. Taka prozaiczna rzecz, jak termometr bezdotykowy, który jeszcze parę miesięcy czy tygodni temu był zupełnie prostym sprzętem, okazał się czymś na wagę złota dla SOR-owców z Zielonej Góry.Artur Rakowski, farmaceuta

Przed potencjalnym zakażeniem koronawirusem zabezpieczają się też pracownicy aptek. Farmaceuci korzystają z rękawiczek i maseczek ochronnych, wydają leki przez okienko, dezynfekują powierzchnie, stawiają też bariery, które oddzielają ich od pacjentów.