Nauka zdalna, także w pierwszych trzech klasach szkół podstawowych, to niemałe wyzwanie dla uczniów, nauczycieli i rodziców. Czy szkoły były na to przygotowane? I czy edukacja na odległość może mieć jakieś plusy?
W dobrej sytuacji są te placówki, które niedawno powstały – jak np. podstawówka w Zespole Edukacyjnym nr 10 w Zielonej Górze.
W obsłudze komputera uczniom mogą pomóc rodzice, na ile to możliwe. Trudności pojawiają się, gdy trzeba się zaopiekować kilkorgiem dzieci. Nauczyciele są jednak wyrozumiali – uważa Dagmara Kokoszka-Lassota, mama uczennicy w wieku szkolnym.
Dodatkową przeszkodą jest to, że nie wszystkie przedmioty można w pełni zrealizować zdalnie. – Dostajemy na przykład zadania z techniki, plastyki, dużo rzeczy musimy robić sami z dziećmi – mówi Dagmara Kokoszka-Lassota. Uważa, że w przyszłości dobrym rozwiązaniem mogłyby być zajęcia hybrydowe, czyli częściowo zdalne, częściowo w domu.