Jego plany "pokrzyżowała" policja, która dość szybko zareagowała na zgłoszenie o demolowaniu wiaty przystankowej przy ul. Łużyckiej. Okazało się, że mężczyzna był w przeszłości notowany za podobne przestępstwa.
Kiedy już wytrzeźwiał (a miał z czego – badanie wykazało 2,3 promila) usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia, za które grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. MZK straty wycenił na ponad 1200 zł.
Autor: Paweł Hekman