ZIELONA GÓRA:

Zielona Góra – miasto ogród? Prof. Biliński: „tak powinno być”

Wydział Budownictwa, Architektury i Inżynierii Środowiska Uniwersytetu Zielonogórskiego blisko aktualnych tematów. Podczas konferencji naukowo-technicznej „Renowacja budynków i modernizacja obszarów zabudowanych” naukowcy nie tylko przedstawili własne badania. Zastanawiali się też, jak w praktyce wygląda odnawianie budynków i zniszczonych terenów.

W ocenie prof. Tadeusza Bilińskiego, przewodniczącego komitetu naukowego konferencji, najważniejsze były wystąpienia na temat rewitalizacji obszarów zabudowanych. Uważa, że region ma pod tym względem wiele zaległości. Sama rewitalizacja bywa też źle rozumiana.

Co prawda mamy widoczne oznaki renowacji poszczególnych budynków, ulicy czy wymiany infrastruktury technicznej. Ale to są zawsze tylko zadania budowlane. Natomiast przestrzeń pozostaje zdezorganizowana, zdewastowana. Niekiedy trzeba doprowadzić do całkowitej zmiany tej przestrzeni, żeby lepiej spełniała ona funkcje dla społeczeństwa.prof. dr hab. inż. Tadeusz Biliński

Zdaniem profesora w trosce o dobro społeczne miasta powinny prowadzić rewitalizację całościowo, na dużych obszarach. Chodzi o to, aby wybrany teren zachował harmonię. Do tego jest potrzebny dokładny plan przedsięwzięć rewitalizacyjnych.

Takie działania, jak termomodernizacja jednego czy dwóch obiektów, pełna renowacja budynku, modernizacja ulicy to nie jest wystarczające do pojęcie rewitalizacji. Rewitalizacja stanowi przywrócenie przestrzeni dla społeczeństwa i dostosowanie do współczesnych wymagań cywilizacyjnych. To muszą być kwartały ulic, dziesiątki czy setki budynków, kilka placów, a nie wybiórczo 100 czy 500 metrów kwadratowych, czy nawet dwa hektary.prof. dr hab. inż. Tadeusz Biliński

Problem związany z tym, jak ma przebiegać proces rewitalizacji, żywo interesuje samych zielonogórzan. Jest to choćby dylemat między budową parkingów a zachowaniem miejskiej zieleni. Jaki jest punkt widzenia inżyniera?

Pod pojęciem rewitalizacji widzimy duże obszary, w których znajduje się zieleń i może powinny być oczka wodne oraz łąki. Na tym spotkaniu przedstawiono taki przykład – mieszkańcy byli zadowoleni, że w miejsce parkingów odtworzono łąkę. Wydaje się, że w XXI wieku to jakiś szatański pomysł. A jednak okazuje się, że jak się to przedyskutuje ze społeczeństwem, to oczekuje ono czegoś innego, odmiennego, a nie tylko samochodów, które stoją jeden obok drugiego.prof. dr hab. inż. Tadeusz Biliński

Prof. Biliński przywołał również przykład z Danii, gdzie zbudowano osiedle mieszkaniowe bez parkingów przed budynkami. Miejsca postojowe znajdują się na obrzeżach. – Byli tacy ludzie, którzy chcieli tam zamieszkać. Mieszkać w ogrodzie. To tak jak Zielona Góra – miasto ogród, tak powinno być. A dzisiaj dosyć swobodnie do tego podchodzimy – tu wycinamy, tam wycinamy – dodaje.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00