Zielona Góra kolejny raz bierze się za przygotowanie świec okopowych dla ukraińskich żołnierzy. Dokładniej bierze się za nie Beata Beling, zielonogórska aktorka i społeczniczka. Choć pomóc może każdy. 10 marca odbędzie się bowiem wydarzenie, mające na celu przygotowanie jak największej liczby świec.
A już teraz trwa zbiórka tego, co do ich wykonania jest potrzebne. Mówi Beata Beling, organizatorka akcji.
Do zrobienia świece potrzebne są przede wszystkim chęci. Wszystko inne mamy tak naprawdę pod ręką. Świece, które stoją w domu, zakurzyły się, czekają aż je dopalimy. Można też kupić nowe i nam przynieść. Do tego puszki – nie za duże, takie na przykład po fasolce lub groszku, muszą być one czyste. Do tego kartony – nie za grube, łatwe do zwinięcia.
Jak mówi Beata Beling – świece okopowe to zbawienie na froncie…
Taka puszka, w której jest zwinięty karton, jest zalana woskiem, wystarcza na około 5-6 godzin. Daje ciepło, można sobie na tym podgrzać jedzenie, daje światło i nadzieję, że będzie lepiej.
Świece okopowe będą wykonywane 10 marca. Jak podkreśla pomysłodawczyni akcji – przydadzą się każde ręce pracy i każda ilość świec, kartonów i puszek. Wydarzenie odbędzie się w Krzywym Kominie, przy ul. Fabrycznej 13. Start o godzinie 10.