Koniec z przestarzałymi metodami oznaczania guzów piersi. Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze jako jedyny ośrodek w Polsce wprowadził nowy sposób przedoperacyjnego wskazywania zmian. To tzw. metoda magnetyczna. Jest ona wygodniejsza dla pacjentek i dla lekarzy.
Nowoczesna metoda oznaczenia guza została już zastosowana u 52-letniej pacjentki szpitala. Sposób wykonania zabiegu tłumaczy prof. Dawid Murawa, kierownik Oddziału Chirugii Ogólnej i Onkologicznej zielonogórskiej lecznicy.
Do tej pory używano metody z lat 70., tak zwanej kotwicy. W piersi pacjentki umieszczano drut, który zakładano dzień przed albo w dniu operacji. Wymagało to kontroli radiologa i było bolesne. W trakcie operacji lekarze po umiejscowieniu drutu rozpoznawali, gdzie znajduje się centrum guza.
Metoda magnetyczna ułatwia radykalne usunięcie zmian nowotworowych, za pierwszym razem. – Około 20% pacjentek nie narażamy na ponowne zabiegi operacyjne, gdy przychodzi wynik, że w liniach cięcia są komórki nowotworowe i zabieg jest nieradykalny. Im technika czulsza, doskonalsza, tym częściej unikamy tych zdarzeń – dodaje prof. Murawa.
Do końca roku z metody magnetycznej ma skorzystać 50 pacjentów. W Szpitalu Uniwersyteckim ma to być powszechny sposób oznaczania operacyjnych guzów piersi.