Pracownicy zielonogórskich jednostek samorządowych chcą zaległych pieniędzy, które sięgają wysokości około 300 zł brutto na osobę, ale przede wszystkim spotkania i rozmów z prezydentem Zielonej Góry. Ubiegają się o nie od wielu miesięcy, Janusz Kubicki jeszcze niedawno stwierdził, że jeszcze nie czas na rozmowy.
Po piśmie prezydenta miasta na temat zaległych spłat związkowców skierowanym do lubuskich parlamentarzystów – związkowcy odpowiadają. Wystosowali dokument, w którym nie szczędzą słów krytyki. Zachęcają Janusza Kubickiego, aby zamienił się z nimi miejscami. Oto fragment odczytany przez Rafała Jaworskiego.
Rafał Jaworski
W piśmie pojawił się również temat wieży widokowej. Jak twierdzą związkowcy – są to zabawki prezydenta.
Mirosław Trubacz
Związkowcy podkreślają również, że ich funkcje są społeczne, a nie etatowe. Od prezydenta oczekują szacunku, szczególnie skierowanego do kobiet, które ciężko pracują.
Mirosław Trubacz
Jakie są oczekiwania pracowników? Przede wszystkim spotkania jeszcze przed złożeniem projektu budżetu miasta, gwarancja waloryzacji wynagrodzeń, zaprzestania manipulowania opinią publiczną oraz szacunku. Całe pismo znajdziecie poniżej.