KOSZYKÓWKA:WAŻNEZIELONA GÓRA:

Arka wygrała po dogrywce i wyprzedza Zastal w tabeli OBL [WIDEO]

Przebieg tego meczu tylko udowodnił jaka była jego waga.  Kibice w CRS zostali wsadzeni na górską kolejkę. Najpierw Arka uzyskała wysokie prowadzenie, później prowadził Zastal i wydawało się, że już go nie straci. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była jednak dogrywka, w której lepsi byli goście.

Przed meczem z Arką największe obawy były o zgranie drużyny Vladimira Jovanovicia i niestety potwierdziły się one już w pierwszej części spotkania. Nie kleiły się akcje przygotowywane na piątkowe spotkanie, a dodatkowo brakowało skuteczności. Biało-zieloni kończyli otwierającą kwartę bez choćby jednego celnego rzutu za trzy przy ośmiu próbach, a gdynianie rzucali oszczędniej, ale za to zza łuku trafiali i prowadzili 24:16. Na ławce rezerwowych siedzieli Ty Nichols i Artur Łabinowicz nie byli jednak do dyspozycji trenera. Zadebiutował za to Robert Turner III, którego zgłoszono do rozgrywek na kilka godzin przed meczem.

W drugiej odsłonie były momenty lepszej gry gospodarzy jednak to Arka trzymała wynik w ryzach. Choć nie był to Nemanja Nenadić, którego pamiętamy z występów w Zielonej Górze, dawał gdynianom punkty i asysty w kluczowych fragmentach gry. Wtórował mu Łukasz Kolenda zdobywca 10 punktów przed przerwą. Zastalowi dalej nie wpadało i notował z gry 14/38. Impas zza łuku, który osiągnął 12 prób przerwał dopiero pod koniec drugiej kwarty Marcin Woroniecki. Chwilę później drugie trafienie za trzy dla gospodarzy dołożył Filip Matczak. Zielonogórzanin zamknął pierwszą połowę rzutem za dwa równo z syreną i z +13 dla Arki zostało tylko +5.

W trzeciej kwarcie kontynuacja odrabiania strat przez Zastal i większy nacisk na rywala w obronie. Efektem pierwsze prowadzenie w meczu na minutę przed końcem trzeciej odsłony po drugim trafieniu za trzy w tej kwarcie Kellana Grady’ego. Nareszcie siedziało, a wcześniej dwukrotnie zza łuku trafił też kapitan Kołodziej i z bardzo daleka Darius Perry. Arkowcy próbowali zatrzymać rozpędzonych gospodarzy. Bezskutecznie. Zastal wygrał trzecią kwartę 26:19, a wynik “buzzerem” spod kosza na 65:61 ustalił Veljko Brkić.

Sporo kibiców martwiło się o to jak zagrają środkowi Zastalu, tym bardziej, że po drugiej stronie mieli za rywala Stefana Djordjevicia. Center Arki zanotował double-double 15 pkt i 10 zbiórek, ale to biało-zieloni poprawili rekord zbiórek w ataku z meczu przeciwko Górnikowi Wałbrzych. W piątkowy wieczór mieli ich 17  do tego 28 w obronie co dawało w całym spotkaniu o 13 więcej od Arki. Wróćmy jednak do tego jak rozstrzygnął się ten emocjonujący mecz, bo ostatnie półtorej minuty oba zespoły grały kosz za kosz. Dosłownie. Na 29,2 sekundy przed końcem wygrywali goście 78:77. Odpowiedzieć chciał Perry, ale kompletnie zepsuł akcję na prowadzenie. Faulowany Watson trafił tylko raz z linii rzutów wolnych, a do remisu po 79 doprowadził rzutami osobistymi Filip Matczak. Zostało 3,9 sekundy i o losach meczu mogła przesądzić Arka. Piłka trafiła do Djordjevicia, który…przekroczył linię końcową boiska i piłkę z trzema sekundami na akcję dostał Zastal. Rzucał Perry. Spudłował i to oznaczało dogrywkę.

Nieudaną akcję z końca czwartek kwarty i niecelny rzut niemal z połowy boiska na jej koniec Perry odrobił w doliczonym czasie dwiema celnymi trójkami i wziął na siebie decydującą akcję. Amerykanin chciał dać zielonogórskiej publiczności upragnione zwycięstwo, ale znów w tym meczu mu nie wyszło. Darius zanotował double-double 17 pkt i 10 zbiórek nie pozwoliło to jednak wygrać meczu.

Orlen Zastal Zielona Góra – AMW Arka Gdynia 87:90 (16:24, 21:18, 26:19, 14:18, 8:11)

Orlen Zastal Zielona Góra – trener Vladimir Jovanović

Perry 17, Woroniecki 5, Grady 15, Kołodziej 16, Simmons 6 –  Matczak 13, Sitnik 1, Brkić 12 Turner III 2, Pluta, Żmudzki

AMW Arka Gdynia – Nikola Vasilev

Nenadić 21, Garbacz 5, Szymkiewicz, Tolbert 16, Djordjević 17 – Watson 10, Kolenda 15, Kowalczyk, Hrycaniuk 2, Szumert 4

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00