PIŁKA NOŻNA:ZIELONA GÓRA:

Grad goli w Przylepie! TS Ladies z pierwszym zwycięstwem w III lidze

Na brak sportowych emocji nie mogli narzekać kibice, który minioną niedzielę spędzili z III ligą kobiet. W 4. kolejce zawodniczki z Przylepu podejmowały KS Komax Unię Opole. Po ciekawych 90 minutach rywalizacji lepsze okazały się gospodynie, pokonując opolanki 6:4.

Niedzielne spotkanie dla obu ekip było szansą na pierwsze punkty w sezonie 2025/2026. Jako pierwsze, bliżej tego celu były TS Ladies, które świetnie weszły w to spotkanie, zdobywając bramkę już na samym początku meczu. Przysłowiowy “worek z bramkami” otworzyła Wirginia Kurek. Odpowiedź KS Komax Unii była błyskawiczna. Stan rywalizacji wyrównała Karolina Kumorek. Potem trzy ciosy wyprowadziła drużyna z Przylepu. Po dwóch trafieniach Barbary Kowalskiej i jednym Antonelli Kowali było 4:1 dla podopiecznych Krzysztofa Nykiela. Takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa spotkania.

Tuż po wznowieniu gry, po dośrodkowaniu Beaty Walczyk, prowadzenie podwyższyła Agata Ganczar. Gdy wydawało się, że kwestia zwycięstwa jest już rozstrzygnięta, najpierw rzut karny na bramkę zamieniła Paulina Golla, a później gola na 5:3 strzeliła Oliwia Urban. Prowadzenie TS-u podwyższyła z kolei Wirginia Kurek, która trafiła do siatki po raz drugi. Ostatnie słowo należało jednak do piłkarek z Opola, a konkretnie do Natalii Klyszcz, tym samym licznik goli, które padły w trakcie tego spotkania zatrzymał się na dziesięciu.

Po meczu rozmawialiśmy ze zdobywczynią dwóch bramek i zawodniczką zespołu z Przylepu, Barbarą Kowalską.

Niełatwe było to spotkanie, ale wygrałyśmy, to się liczy. W pierwszej połowie my na nich siedziałyśmy, w drugiej połowie one bardziej na nas, ale wygrałyśmy, co mogę powiedzieć, jest dobrze. Nie myślę, że to niepewność, ale błędy niektórych zawodniczek. Jedna zrobiła błąd, później przeszła na drugą, zobaczyła jedna, że robi błąd, reszta się wystraszyła i coraz więcej tych błędów, co spowodowało bramki przeciwniczek. Z mojej strony nie było stresu przed tym meczem.

Przebieg spotkania skomentował trener TS-u, Krzysztof Nykiel.

Nie wiem, czy było trudno tak naprawdę. Faktycznie, że po strzelonej bramce na 5:1, znowuż taki nasz ulubiony moment, cofnięcie, oddanie więcej miejsca do grania przeciwnikom, które zaczęły wykorzystywać, a my zaczęliśmy gubić te piłki i stąd te trudności pewne się pojawiły. To, że mieliśmy te trzy przegrane, to nie stanowi o tym, że my nie umiemy grać w piłkę, czy mamy jakiś problem z tym graniem w piłkę. Po prostu to jest kwestia emocji dziewczyn i to, czy one potrafią znieść te trudy, tego, co się dzieje na boisku, emocjonalnie, bo jak jesteśmy skupieni na piłce, to w miarę poprawnie wygląda, a jak zaczynamy szukać dziury w całym, to jest problem.

O przyczynach porażki mówiła Paulina Golla z KS-u Komaxu Unii Opole.

Uważam, że zabrakło takiego spokoju i wykorzystania swoich sytuacji, wiadomo. W mojej ocenie Zielona Góra po prostu wykorzystała swoje sytuacje i to przyczyniło się głównie do tego zwycięstwa. Myślę, że był taki moment, gdzie naprawdę przycisnęłyśmy dziewczyny i był duch walki, graliśmy do przodu, pełno okazji było. Niestety, dzisiaj nie po naszej myśli. Wiadomo, że w tabeli obie drużyny miały po zero punktów. Jechałyśmy z nastawieniem, żeby zdobyć trzy punkty.

W następnej kolejce TS Ladies zagrają w Lubinie, gdzie czekać je będzie starcie z Femgolem. Mecz odbędzie 27 września, o 16:00.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00