Za nami kolejne spotkanie z cyklu „Lubuskie winnice znane i nieznane”. Tym razem gośćmi byli Małgorzata i Roman Grad – właściciele Winnicy Julia, czyli jednej z najbardziej rozpoznawalnych winnic w regionie. Jak wygląda codzienność osób, które poświęciły się tej pasji?
Winiarze opowiedzieli nie tylko o tym, jak przez lata rozwijała się ich winnica, ale także o wymagającym procesie produkcji wina i wyzwaniach, z jakimi mierzą się winiarze.
Nasze życie przez ostatnie 20 lat, od kiedy prowadzimy winnicę, jest podporządkowane całkowicie temu zajęciu. Jesteśmy zresztą w podobnej sytuacji do większości rolników, że musimy działać zgodnie z cyklami roku, ale u nas dochodzi jeszcze moment produkcji wina. Trzeba się trzymać dyscypliny, która jest dosyć sroga, a każdy błąd może się źle skończyć. Tym bardziej przy produkcji wina, trzeba utrzymywać reżim produkcyjny. Poza tym większość osób nie zdaje sobie sprawy z tego, ile jest fizycznej pracy na winnicy, ile trzeba się poświęcić, więc jeżeli ktoś nie ma do tego pełnego przekonania, to nie powinien się za to brać.
Jak podkreśliła Małgorzata Grad, lubuskie winiarstwo rozwija się bardzo dynamicznie, a miejscowe wina zdobywają coraz więcej nagród.
Nasze województwo lubuskie w tej chwili może się pochwalić największym areałem nasadzeń winnic i co za tym idzie, najwyższym poziomem produkcji wina. No i to widać chociażby podczas Winobrania, kiedy już w ostatnim roku było bodajże 48 winnic miejscowych. W tym roku będzie tych winnic już ponad 50. Nasze wina ewaluują w bardzo dobrym kierunku. Ich jakość jest na wysokim poziomie. Wydaje mi się, że nie mamy się czego wstydzić, a wręcz przeciwnie, mamy dużo osiągnięć na wielu konkursach winiarskich. Wszystko to idzie w bardzo dobrym kierunku.
Spotkanie odbyło się w Bibliotece Norwida.