
Lubuskie Trójmiasto zawaliło na ostatniej prostej starania o dofinansowanie kluczowej inwestycji dla regionu. Ta sprawa wciąż budzi wiele pytań. Zielona Góra, jako największe miasto spośród partycypantów, miało być liderem projektu SKALT. Czy jego upadek powinien dyskredytować wiarygodność nowej władzy i powinniśmy się martwić o przyszłość zapowiadanych miejskich inwestycji?
Przypomnijmy. Jak dowiedzieliśmy się od posła Waldemara Sługockiego Lubuskie Trójmiasto odwołało się od decyzji CUPT i chce otrzymać drugą szansę na pozyskanie rządowych funduszy. Z kolei Marcin Pabierowski, prezydent Zielonej Góry, twierdzi, że projekt SKALT można kontynuować i zrealizować szukając grantów pośród innych programów. Podkreśla też brak związku z niepowodzeniem LT i przyszłości miejskich inwestycji. Pabierowski zapewnił, że poszczególne departamenty Urzędu Miasta czynią szereg starań o dofinansowania, a o miejskie projekty mieszkańcy nie powinni się martwić.
Pabierowski przypomniał m. in. o pozyskanych ostatnio 300 tysiącach złotych z programu „Aktywne Place Zabaw”. Podkreślił też to, że magistrat w temacie dotacji działa samodzielnie.
Na liście już ogłoszonych miejskich projektów na pierwsze miejsce wskoczyła ostatnio budowa Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego oraz Centrum Zdrowia 75+. W kolejce są także m. in. modernizacja Amfiteatru, modernizacja stadionu lekkoatletycznego czy rewitalizacja zielonogórskiego deptaka.