Drugie zwycięstwo w federacji Hybrid MMA zaliczył Kacper Frątczak. Wychowanek ASW Knockout w Kołobrzegu znokautował rywala po 80 sekundach walki. W Ostatnim Gongu rozmawiamy z nim o walce i planach na kolejne miesiące.
To już drugie zwycięstwo Frątczaka przez KO w młodej federacji MMA. Tym razem pokonał Arkadiusza Zająca, który padł na deski już w pierwszej rundzie po mocnym ciosie na szczękę. Ta wygrana pokazuje jak bardzo szybko ‘The Polish Robocop’ zaklimatyzował się w MMA.
Udało mi się po prostu już po tej pierwszej walce, gdzie zyskałem ogrom doświadczenia, ponieważ 15 minut na pełnym dystansie dało mi to, żebym wiedział jak wygląda walka cała w tym MMA. No i już dostosowałem to co potrafię najbardziej, czyli umiejętności stójkowe pod tą walkę. Odpowiednio też przeanalizowałem tą pierwszą walkę, czego efektem jest ten właśnie drugi pojedynek. I dziękuję wszystkim za to, że trzymaliście za mnie kciuki. Będzie tylko lepiej
Kacper Frątczak już układa sobie plan przygotowań do kolejnej walki. Bardzo możliwe, że dojdzie do niej jeszcze w tym roku.
Jest teraz w planie, żeby zawalczyć prawdopodobnie na kolejnej gali. Gala ma się odbyć w Rzeszowie na przełomie listopada, początek grudnia. Teraz jest taki plan, żeby jeszcze chwileczkę po prostu odpocząć, ale w międzyczasie oczywiście trenuję, bo sport to jest moje życie. Ja uwielbiam trenować, zresztą każdemu to polecam, bo to jest recepta na każdy problem. Za jakiś czas już wracam do mocniejszych treningów. Obieramy cel, no i idziemy tą drogą, żeby do kolejnej walki znowu wyjść i znowu zrobić. tak świetną robotę jak ostatnio
Dużo więcej w najnowszym wydaniu naszego magazynu sztuk i sportów walki.







