
Przeglądając dawne zdjęcia ciężko sobie wyobrazić, że tętniące życiem przedwojenne kwartały w czasach siermiężnego PRL-u mogły zamienić się w zupełnie coś innego. Idealnym przykładem jest fragment nieistniejących ul. Nowomiejskiej i Topolowej, które zrównano z ziemią, aby powstał… parking.
Dzisiaj jest to ścisłe centrum miasta – kwartał Kazimierza Wielkiego, dra Pieniężnego i Boh, Westerplatte. Płynąca tymi ulicami rzeka aut, nierzadko tworzy spore zatory. Jednak jeszcze na początku XX wieku górowała tu niska zabudowa mieszkalna oraz puste pola. Wszystko się zmieniło, kiedy w 1911 r. wzniesiono kościół ewangelicki. Na jego tyłach wybudowano dom parafialny, który sąsiadował z niewielkimi budynkami oraz garażami. Przez blisko 50 lat krajobraz niewiele się zmieniał.
Po zakończeniu II wojny światowej niemiecka nazwa ulicy została spolszczona i w ten sposób powstała Nowomiejska. Wprawdzie długo taką nie była, gdyż po odwilży zmieniono ją na ul. Warskiego. Pozostawione budynki mieszkalne zostały zasiedlone. Przy ul. Kazimierza Wielkiego stworzono ośrodek szkolenia kierowców, a istniejące tam garaże zostały przejęte przez KW PZPR. Niestety istniejąca tam zabudowa kolidowała z powstałą koncepcją nowoczesnego centrum miasta z dzielnicą biurową. Pod koniec lat 60. XX postanowiono systematycznie wyburzać dawne niemieckie kamienice, tworząc w ten sposób ogromny plac. Co ciekawe przez kilka lat stał on pusty i przyroda zaczęła zawłaszczać sobie ten fragment miasta. Stworzył się wówczas niewielki park z wydeptanymi przez mieszkańców ścieżkami. Oczywiście nie pozostawiono go, gdyż przeznaczeniem placu miał być wielki parking samochodowy mający być spójny z koncepcją wielkiej dzielnicy biznesowej.
W ten sposób od lat 70. XX wieku działał w tym miejscu parking samochodowy. W tamtych czasach jednak niewiele samochodów poruszało się po zielonogórskich ulicach i taki ogromny plac nie mógł zostać zmarnowany. Organizowano tam jesienią targi warzywno-owocowe. Można było tam kupić ziemniaki w workach oraz kiszoną kapustę prosto z beczek. Pozostałością przyzwyczajeń starszych mieszkańców miasta są do dzisiaj nieliczne stoiska z grzybami lub swojskimi jajkami. Z parkingu wielokrotnie odjeżdżały wycieczki autobusowe oraz dziecięce kolonie.
Parking funkcjonował do 2001 r. Wielokrotnie pokazywany na pocztówkach ukazuje swoją wielkość i zawsze był zapełniony. Czasami ciężko było w ogóle znaleźć tam miejsce do zaparkowania. Jego kres przyniosło wybudowanie w 2002 r. galerii Graffit, która wprawdzie ma także parking, ale już nie taki, który zapadałby mieszkańcom w pamięci.
Źródła:
-opracowania i zbiory własne;
– archiwalne numery “Gazety Lubuskiej”, „Nadodrza” – różnych autorów;
-„Historia Zielonej Góry. Dzieje miasta w XIX i XX wieku”, Tom II, pod red. W. Strzyżewski, Zielona Góra 2012;
-R. Zaradny, „Władza i społeczność Zielonej Góry w latach 1945-1975”, Zielona Góra 2009;
-zbiory Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze, fot. B. Bugla, Cz. Łuniewicza, archiwów prywatnych.
-zbiory Archiwum Państwowego w Zielonej Górze
Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, regionalista, znawca dziejów Zielonej Góry


















