Na ten mecz z niecierpliwością czekało całe środowisko piłkarskie w Przylepie. W sobotę na stadionie TS-u Masterchemu byliśmy świadkami starcia beniaminka klasy okręgowej Keeza, czyli ekipy z Przylepu ze spadkowiczem z IV-ligi, Promieniem Żary. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości 3:1.
W ubiegłym sezonie TS Masterchem Przylep będąc beniaminkiem Klasy A, w pewnym stylu wywalczył sobie awans do okręgówki. Cele na ten sezon również są wysokie, choć o tym, że Promień jest silnym zespołem, przekonaliśmy się już na samym początku spotkania. Niewiele brakowało, a żaranie objęliby prowadzenie chwilę po pierwszym gwizdku sędziego. Po zamieszaniu w polu karnym piłkę tuż sprzed linii bramkowej wybił Jan Zioła. Gospodarze odpowiedzieli w znakomitym stylu. Bramkę dla TS-u Masterchemu zdobył Maciej Enkot.
Entuzjazm w szeregach miejscowej drużyny nie trwał jednak długo. Czerwoną kartkę otrzymał Adrian Weryszko, a zespół z Przylepu był zmuszony kończyć ten mecz w dziesięciu. Na półmetku zmagań było jednak 1:0. W drugiej połowie fakt, że TS Masterchem grał w osłabieniu, był jeszcze bardziej widoczny. Promień po bramce Kornela Szymańskiego najpierw zdołał doprowadzić do wyrównania, a po golu Karola Łyczki, prowadził 2:1. Triumf swojej drużyny przypieczętował Marcin Mościcki, a Promień odniósł zwycięstwo 3:1.
Po meczu rozmawiał z nami strzelec pierwszej bramki, Maciej Enkot.
Mówił także kapitan gospodarzy, Paweł Dzikowicz.
Zadowolony z postawy swojej drużyny był Kornel Szymański z Promienia Żary.
Szansa na zdobycie pierwszych ligowych punktów przez TS Masterchem pojawi się już 16 sierpnia. Tego dnia do Przylepu przyjadą Budowlani Lubsko. Początek meczu o 17:00. Natomiast już w najbliższą środę, o 17:30 odbędą się mecze I rundy Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. Zawodnicy z Przylepu zagrają w Lubięcinie, a ich rywalem będą Błękitni.







