Bez kontuzjowanego Filipa Matczaka i bez Chavaugna Lewisa, który nie otrzymał tzw. listu czystości z Meksyku przystąpił do meczu w Słupsku z Energą Czarnymi. Mimo to zielonogórzanie świetnie spisali się w sobotni wieczór, wygrywając w hali Gryfia aż 95:63!
Zastal nieźle otworzył to spotkanie, zielonogórzanie po pierwszej kwarcie prowadzili 21:17. Mogło być nawet wyżej, zwłaszcza, że gospodarze w pierwszych dziesięciu minutach popełnili pięć strat. Zresztą o stratach, jeszcze kilka razy napiszemy.
Ostatnie punkty w pierwszej kwarcie rzucił Marcin Woroniecki, trafiając z dystansu i on też otworzył rzucanie Zastalu w drugiej kwarcie, po dwóch minutach niemocy rzutowej zielonogórzan. Po chwili jeszcze „trójką” popisał się Jayvon Maughmer. Gdy pięć punktów w niedługim odstępie czasu zdobył Andy Mazurczak, najpierw trafiając za dwa, a następnie za trzy punkty zielonogórzanie prowadzili 32:24. To prowadzenie sięgnęło w końcu 11 „oczek”, a mogło być jeszcze więcej, ale Zastal nie wykorzystywał błędów Czarnych, co więcej sami koszykarze Arkadiusza Miłoszewskiego też popełniali proste straty. Do przerwy zielonogórzanie mieli tych strat dziesięć, przy dziewięciu Czarnych.
Ważniejsze było jednak to, że do przerwy to biało-zieloni byli na prowadzeniu 43:36, grając na niezłej skuteczności za 3 punkty, przeciwko zespołowi, który w Orlen Basket Lidze najlepiej rzuca z dystansu.
Po przerwie Czarni pudłowali nadal, a Zastal grał jeszcze lepiej i odjeżdżał. Trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty po „trójce” Coneya Garrisona było +17 dla Zastalu, a Czarni na time-out udali się przy akompaniamencie gwizdów w hali Gryfia. Jeszcze głośniejsze gwizdy żegnały gospodarzy po trzeciej kwarcie, po której Zastal prowadził 71:50, wygrywając trzecią odsłonę 28:14.
Czwarta kwarta to była już formalność, podczas której zielonogórzanie jeszcze powiększyli przewagę, wygrywając ostatecznie w imponujących rozmiarach 95:63. Wszystkie statystyki rzutowe ekipy Arkadiusza Miłoszewskiego wyglądały znakomicie: 65 proc. w rzutach z gry, 76% za 2 pkt., 50% za 3 pkt.
Indywidualnie z dwucyfrówkami kończyli mecz: Jakub Szumert 19, Andy Mazurczak 18, Jayvon Maughmer 15, Patrick Cartier 12, Philips Fayne i Conley Garrison po 11.
Za tydzień Zastal w hali CRS podejmie Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp., który w tej kolejce wysoko pokonał u siebie Anwil Włocławek. Mecz w sobotę, 13 grudnia o 17:30.







