W poniedziałek w Puławach odbył się pogrzeb 46-letniego mężczyzny, śmiertelnego pogryzionego przez psy ze strzelnicy w Raculi. Mężczyzna zmarł w zielonogórskim szpitalu trzy dni po tragicznym zdarzeniu w wyniku odniesionych obrażeń.
W ubiegłym tygodniu właściciel strzelnicy został zatrzymany, a sprawą zajmuje się obecnie wydział śledczy prokuratury okręgowej w Zielonej Górze. – Trwa zbieranie dowodów w tej sprawie i wciąż otrzymujemy nowe informacje – przekazał prokurator Robert Kmieciak.
Prokurator zwrócił się także z apelem do mieszkańców.
Kmieciak potwierdził, że już zgłosili się pierwsi świadkowie. Ponadto poinformował, że psy, które śmiertelnie pogryzły mężczyznę cały czas są poddawane obserwacjom biegłych.
Mężczyźnie, który był właścicielem strzelnicy grozi nawet dożywocie.







