
Prokuratura w Zielonej Górzebada sprawę fikcyjnych etatów w Zakładzie Gospodarki Komunalnej. Informowaliśmy już, że chodzi o zatrudnienie pięciu osób, za co byłemu sternikowi spółki może grozić kara do 10 lat więzienia.
Dariusz Legutowski, radny Koalicji Obywatelskiej uważa, że skala zaniedbań jest duża.
Są przedstawione zarzuty, czyli coś jest na rzeczy. Widzieliśmy poprzednią kadencję, prezes spółki był szefem kampanii ówczesnego prezydenta Janusza Kubickiego. Wydawał na różnego rodzaju wydatki około wyborcze jako prezes spółki.
Radny miejski klubu „Zielona Razem” Robert Górski jest zdania, że nowa ekipa szukała „haków” na poprzedników. Górski twierdzi, że sprawa ma charakter czysto polityczny.
Zarzuty pod adresem byłego prezesa ZGK, jeżeli chodzi o fikcyjne etaty, to jest bujda na resorach. Jest mnóstwo dowodów na to, że ci ludzie pracowali. Prezes nie wypłacał im pieniędzy bezpośrednio. Jest ileś osób w kadrach itd., wszyscy to kontrolowali.
Przypomnijmy, Krzysztof S. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.