Wkrótce minie rok od przejęcia władzy w Zielonej Górze przez Marcina Pabierowskiego. Pewne podobieństwa w działaniu Rady Miasta, w porównaniu do poprzednika, zauważa Jacek Budziński radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o liczbę głosów, którą ma w rękach opcja polityczna obecnego prezydenta.
Opozycja w Radzie Miasta w zasadzie nie funkcjonuje. Nawet jeśli są głosy sprzeciwu to ostatecznie nie mają wpływu na wynik głosowania. Dlaczego? Klub radnych Koalicji Obywatelskiej liczy 14 członków i daje bezwzględną większość. – To luksusowa sytuacja dla włodarza miasta – mówi Jacek Budziński z PiS.
Prezydent Pabierowski ma luksusową sytuację. 14 własnych radnych na 25, więc ma większość bezwzględną. Jak im się zachce, to dzisiaj ustalą, że jest niedziela, a nie na przykład środa. Mogą przegłosować wszystko co chcą. Chociaż widzę, że tam zaczyna się w tym klubie kotłować różne osobowości, różne być może interesy. Natomiast ma luksus sprawowania władzy. Z jednej strony to jest fajna sprawa, z drugiej strony, jeżeli będzie jakieś potknięcie czy porażka, to ponosisz w stu procentach. Ty przedstawiłeś twoje uchwały, a twoi radni przegłosowali. No coś za coś
Budziński dodał, że opcja PiS w Radzie Miasta w 90% zgadza się z propozycjami uchwał KO.
Śledź nas
