Paweł Szcześniak był jednym z gości programu Hej Index Kosz. Były koszykarz Zastalu nie ukrywał, że przed sezonem liczył na dużo więcej, jeśli chodzi o zespół zielonogórzan w Orlen Basket Lidze.
Przypomnijmy, Zastal ma bilans dwóch zwycięstw i czterech porażek. Trzy z nich poniósł w domu. Hala CRS to hala z najlepszą frekwencją w Polsce, ale na wyniki się to nie przełożyło.
Myślałem, że będzie lepiej. Miałem pozytywne zdanie o naszym zespole, że zgrywają się i że będzie dobrze. Mój optymizm zgasł po ostatnich 2-3 meczach. Widać, że chłopaki są sfrustrowani, jakby nie mieli radości z gry i jakby zaczęli się troszkę poddawać.
“Mental” to jedno, ale druga kwestia to umiejętności. Tych – zdaniem Szcześniaka – też poszczególnym zawodnikom brakuje.
Brakuje nam strzelca, bo jeżeli dochodzimy do pozycji rzutowych, a nie trafiamy, to meczu się nie wygra. Gramy mało zespołowo, szarpiemy się na indywidualnych akcjach. Brakuje mi jeszcze jakiegoś “zwierzaka pod kubeł”, który zacznie zbierać i zdobywać punkty. Fayne? Nie wiem, może ta maska mu przeszkadza. Wygląda, jakby się trochę bał kontaktu pod koszem.
Cała rozmowa do zobaczenia w programu Hej Index Kosz. Program w każdy czwartek o 11:15.
Śledź nas
