„Zwijamy asfalt z Kaczego dołu” i to dosłownie. To hasło przyświecające temu, co dziać się będzie już niebawem w tym bardzo popularnym, ale w ostatnich latach mocno zapomnianym miejscu.
Kaczy Dół będzie miał nowe oblicze. Ma się pojawić m.in. tor do speedrowera i tor do pumptracka, ale nie tylko, bo w planie jest siłownia, do tego mnóstwo zieleni. – To inwestycja, o której myśleliśmy od dawna – mówił prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki.
Czy to trudne zadanie? O to pytamy Jarosława Kopciucha, wykonawcę z firmy Taurus.
Prace rozbiórkowe mają się rozpocząć jeszcze w tym roku i zakończą w przyszłym. Inwestycja kosztować będzie około 2 milionów złotych.