
Walentynki, czyli święto zakochanych, które zadomowiło się w Polsce dopiero w latach 90., wciąż budzi skrajne emocje. Dla jednych to okazja do świętowania, a dla innych komercyjne święto sztucznie napędzające sprzedaż kwiatów i czekoladek, które zawitało u nas wraz z przypływem amerykańskich trendów. A jak ten dzień obchodzi Zielona Góra?
Parę słów o miłości
Z okazji zbliżającego się święta zapytaliśmy zielonogórską psychoterapeutkę, psycholożkę i socjolożkę Justynę Kremer o to, czy Walentynki mogą wzmacniać relacje, czy to tylko produkt zachodnich trendów? – Może warto docenić to święto i nie zaprzątać sobie głowy tym, czy jest ono komercyjne czy nie, czy jest nasze, czy wasze. Walentynki to w gruncie rzeczy święto miłości. Święto więzi. A więź jest w naszym życiu najważniejsza. Dzięki niej przychodzimy na świat, dzięki niej rozwijamy się, dzięki niej możemy czuć się dobrze w świecie, w którym jesteśmy. Pielęgnujmy nasze więzi, nie tylko w walentynki, ale na co dzień – mówi ekspertka. Podkreśla też, że budowanie zdrowych relacji opiera się na czterech fundamentach:
* Widzę Cię – dostrzegam drugą osobę, zwracam na nią uwagę.
* Akceptuję Cię – lubię i akceptuję to, co widzę.
* Rozumiem Cię – widzę, że tak myślisz i tak czujesz, nawet jeśli moje odczucie jest
zupełnie inne.
* Doceniam Cię – cieszę się, że jesteś w moim życiu. Cieszę się z Twojego istnienia i
cieszę się ze wszystkiego, co robisz.
– Dobrze byłoby, gdybyśmy na co dzień potrafili to dostrzegać i postępować według tej zasady. Ale jeśli ten jeden, jedyny dzień w roku, Walentynki, mogą służyć nam do tego, żeby przypomnieć nam o tych prawdach, to może warto docenić to święto i nie zaprzątać sobie głowy tym, czy jest ono komercyjne, czy nie, czy jest nasze, czy wasze – dodaje Justyna Kremer.
O święcie zakochanych według „lokalsów”
Jak do Walentynek podchodzą mieszkańcy Zielonej Góry? Czy chętnie je obchodzą, czy raczej traktują jak zwyczajny dzień? Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda to w praktyce.– Walentynki spędzamy jak wszyscy – czasem wychodzimy do kina, ale w tym roku planujemy wieczór w domu – mówi jedna z mieszkanek miasta. – Zazwyczaj nie robimy nic szczególnego, ale tym razem postanowiliśmy dać sobie prezenty – dodaje inna osoba. Są też tacy, dla których to dzień pełen miłych gestów: – Szykuję dla męża niespodziankę. Dostanie paczkę do pracy, zamówioną w jednym z zielonogórskich lokali. Poza tym spędzimy ten dzień razem z córką – zdradza kolejna z zapytanych. – Lubię obchodzić Walentynki, bo lubię celebrować różne święta. W tym roku planujemy z partnerem wspólną kolację – mówi inna rozmówczyni. Pojawili się również przeciwnicy: – Dla mnie Walentynki obchodzi się cały rok, a nie tylko raz w roku – podkreśla jedna z mieszkanek.
Jak widać, nie każdy podchodzi do tego święta w taki sam sposób. Część mieszkańców Zielonej Góry świętuje w sposób tradycyjny – romantyczną kolacją, wyjściem do kina czy drobnymi upominkami. Inni uważają, że miłość powinno się celebrować przez cały rok, a nie tylko 14 lutego.
Miłość nie tylko 14 lutego
Choć zdania na temat Walentynek są podzielone, jedno jest pewne – dbanie o relacje i okazywanie uczuć nie powinno ograniczać się do jednego dnia w roku. Miłość warto celebrować każdego dnia, nawet w małych gestach.
Materiał przygotowała Aleksandra Pruszyńska