Czy Przemysław Pawlicki pojedzie w niedzielę przeciwko Betardowi Sparcie Wrocław? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi nie tylko przez wzgląd na kwestie zdrowotne, ale także regulaminowe.
W sobotę miną dwa tygodnie od momentu upadku i kontuzji obojczyka kapitana Stelmetu Falubazu. Do zdarzenia doszło podczas pierwszej rundy SEC w Bydgoszczy. I to właśnie mistrzostwa Europy mogą stanąć na przeszkodzie, żeby Pawlicki wystąpił w niedzielę przeciwko Sparcie. W sobotę jest bowiem druga runda zmagań w Güstrow. I choć zwolnienie Pawlickiego wprawdzie obowiązuje do soboty, to regulamin FIM stanowi, że zawodnik, który decyzją FIM Europe lub jury zawodów, został uznany za niezdolnego do udziału w wydarzeniu z przyczyn medycznych, zostanie zdyskwalifikowany na okres minimum jednego dnia przed (w stosownych przypadkach) do trzech dni po danym wydarzeniu.
A to wyklucza nawet zdrowego Pawlickiego z meczu w niedzielę. – Przepis nie jest precyzyjny – uważa Goliński.
Decyzja najpewniej zapadnie w niedzielę. Golińskiego pytaliśmy również o postępy negocjacyjne dotyczące przyszłości Pawlickiego w Falubazie.
Przemysław Pawlicki legitymuje się obecnie dziewiątą średnią w PGE Ekstralidze, najwyższą w Stelmecie Falubazie.
W awizowanym składzie na niedzielny mecz znalazł się pod numerem jedenastym. Starcie ze Spartą o 19:30.








