Po sześciu latach reprezentacja Polski w futsalu ponownie zagrała w Zielonej Górze. Biało-czerwoni w niedzielę, w towarzyskim starciu pokonali Serbię 5:2 (2:1).
Pierwsi do siatki trafili rywale. Serbia prowadziła po golu kapitana Dragana Tomicia, ale później do głosu doszli podopieczni Błażeja Korczyńskiego. Przepiękną bramkę wyrównującą zdobył Paweł Kaniewski. Do przerwy biało-czerwoni prowadzili 2:1, bo bramkarza rywali pokonał jeszcze Piotr Skiepko.
W drugiej połowie dwie bramki dla naszej kadry zdobył Albert Betowski.
W drugiej połowie gola dołożył jeszcze Jakub Kąkol, a wynik meczu na 5:2 ustalił Serb Ensar Redžović.
To powrót do hali CRS polskich futsalistów. W 2019 roku kadra grała tutaj turniej eliminacyjny do mistrzostw świata. Polacy przegrali wtedy wszystkie mecze, a selekcjoner był rozczarowany atmosferą. Tym razem nie miał do niej zastrzeżeń. Mecz obejrzało ok. 2,5 tys. kibiców.
Teraz Polacy przenoszą się do Gorzowa, gdzie we wtorek zmierzą towarzysko z Holandią. W poniedziałek w Arenie Gorzów z Holandią zagrają Serbowie.







