Wiele mówimy o pogarszającej się sytuacji demograficznej w regionie. Jak w tej kwestii wygląda nasze miasto? Okazuje się, że całkiem nieźle.
Jak mówi Robert Wróbel, dyrektor Urzędu Statystycznego w Zielonej Górze – nie zagraża nam znaczny odpływ ludności, chociaż na atrakcyjności zyskują gminy ościenne.
Mówimy między innymi o gminie Zabór, która dynamicznie wzrasta pod względem demograficznym. W perspektywie do roku 2060 zakłada się, że ten wzrost będzie około trzydziestoprocentowy. Natomiast pod względem ludności w Zielonej Górze, to prognozuje się, że będą niewielkie straty, bo około 10-12 tys. mieszkańcy. Więc czarne scenariusze na dzisiaj omijają Zieloną Górę.
Wróblewski dodaje natomiast, że dane nie wskazują na to, by Zielona Góra rozwijała się demograficznie.







