W Wigilię na naszych stołach goszczą różne smakołyki. Czasem zależne od regionu, z którego pochodzimy. W przedświątecznym odcinku „Polskiego na tapecie” – kilka słów o tym, skąd wzięły się ich nazwy.
Popularnym daniem jest oczywiście barszcz – zupa z buraków. Dawniej jednak do jego ugotowania wykorzystywano inną roślinę – barszcz zwyczajny. Współcześnie wyraz „barszcz” ma więc wtórne znaczenie, gdyż pierwotne było powiązane z innym składnikiem zupy.
Do barszczu podajemy uszka i pierogi. Etymologia uszek jest bardzo prosta – mają kształt, który przypomina zwierzęce uszy. Pochodzenia nazwy „pierogi” należy zaś doszukiwać się w prasłowiańszczyźnie, w której „pirogꙏ” był jadany wyłącznie na ucztach. Wyraz ten zawiera w sobie rdzeń „pir-” związany z ucztowaniem, biesiadowaniem i piciem, ponieważ wziął się od prasłowiańskiego czasownika „piti”, czyli „pić”.
Na Śląsku podawana jest „moczka”. To potrawa z rozmoczonego piernika, podawana na słono lub na słodko. Można ją bowiem przyrządzić z wywaru rybnego, warzywnego lub kompotu, w którym rozdrobnione jest ciasto piernikowe.
Sam zaś piernik był dawniej wyrobem pikantnym, „piernym”, czyli pieprznym. W takiej postaci podawano go do mięs.