Nie 33 minuty, ale półtorej godziny spędzili zielonogórzanie na premierze najnowszego filmu związanego z Winnym Grodem. Nie był to czas stracony, o czym świadczyły salwy śmiechu i długie oklaski. Widzowie wypełnili salę Piwnicy Artystycznej Kawon niemal do ostatniego miejsca.
Film “33 minuty w Zielonej Górze, czyli w połowie drogi” powstał na bazie utworu Karla von Holtei’a przetłumaczonego przez Halinę Bohutę-Stąpel. Autorka scenariusza otrzymała tekst niemieckiej komedii od regionalisty, Stanisława Rogali. Sztuka została dopasowana do potrzeb filmu, a także uwspółcześniona. Przekład nie był jednak prostym zadaniem.
Halina Bohuta-Stąpel, scenarzystka filmu
Reżyserii podjął się Tomasz Łupak. Prace nad filmem prowadzono już od września. Zdaniem reżysera zaletą produkcji jest nie tylko gra aktorska i zdjęcia, ale również sama treść.
Tomasz Łupak, reżyser
Postacie filmowe dobrano na zasadzie kontrastu – nieśmiały Jeremiasz (w tej roli Sławomir Kaczmarek) tworzy duet z przebojową Rozaurą (Beata Małecka). Zielonogórskie wino odmienia jednak ich charaktery…
Sławomir Kaczmarek, odtwórca roli Jeremiasza
Beata Małecka, odtwórczyni roli Rozaury
W filmie zagrali też: Roman Garbowski, Magda Mikołajczyk z kabaretu Słoiczek po Cukrze, Marcin Wiśniewski znany z roli Bachusa oraz mieszkańcy Zielonej Góry jako statyści.
Profesjonalizm – to słowo przewijało się w opiniach mieszkańców, którzy zasiedli przed dużym ekranem. Pozytywnie zdanie o produkcji ma również jedna ze statystek.
opinie mieszkańców o filmie
Urszula Jurkiewicz, statystka
“33 minuty…” będą wyświetlane także w kinie Newa. Na razie nieznane są daty seansów.