Z drugiej strony powiedzieć o "Nietykalnych" po prostu "komedia", byłoby dla tej produkcji wielce krzywdzące. Jest to bowiem jeden z najlepszych czasoumilaczy jakie wyprodukowało kino w ostatnich latach i na dodatek bardzo mądry film. Ta oparta na faktach historia mówi o sparaliżowanym miliarderze, Phillipie, który aby się poruszać potrzebuje pomocy innych. Organizuje zatem poszukiwanie asystenta, ale żaden z kandydatów nie spełnia jego oczekiwań. Dzieje się tak do momentu, gdy na rozmowie kwalifikacyjnej pojawia się Driss. Jest to czarnoskóry imigrant z Senegalu, który ma za sobą wyrok, a w dzieciństwie nigdy nie zasmakował luksusu. Nie zależy mu też na pracy u sparaliżowanego arystokraty. Po prostu chce dostać od niego podpis który zagwarantuje mu zasiłek. Niespodziewanie jednak zostaje przyjęty na stanowisko asystenta i z czasem obydwaj panowie zaprzyjaźniają się, co odmienia ich życie.
Jeśli jeszcze nie widzieliście "Nietykalnych", najwyższa pora by to nadrobić. Dogodny moment jest dziś o godzinie 20 w Harlemie. Wstęp na projekcję jest darmowy.
Autor: Michał Cierniak