Dwóch Australijczyków, David Michôd oraz Joel Edgerton zrealizowali filmową wersję dramatu Williama Szekspira “Henryka V”. Czy zszargali “świętość”, jaką niewątpliwie dla każdego Anglika jest spuścizna wielkiego poety? Absolutnie nie! Naszym zdaniem w “Królu” świetnie pokazane zostały wszystkie intrygi dworskie, zależność korony od tiary i słabości charakterów. To przecież Szekspir w najczystszej postaci!
Atutem dzieła Michôda są zdjęcia, które udanie wprowadzają widza w mroki średniowiecza, zamkowych komnat czy karczm. To nie wszystko. Bitwa pod Azincourt została sfilmowana bardzo sugestywnie, możemy poczuć zapach krwi ranionych rycerzy i usłyszeć chrzęst zbroi oraz uderzenia ostrzy mieczy nacierających na siebie wrogów.
Niewątpliwie główny nacisk jest położony na Hala – księcia i późniejszego króla Henryka V (Timothée Chalamet). Jednak uwagę widza przykuwają również inne postaci – czarne charaktery: Delfin i William, świetnie aktorsko zinterpretowane przez Roberta Pattinsona i Seana Harrisa.
“Król” chociaż odwołuje się do historycznych wydarzeń, to jednak nie jest filmem nudnym. Trzyma widza w napięciu do ostatniej sceny, która odkrywa zaskakującą prawdę.
ocena: Magda Faron 7,5/10, Bartek Czerniawski 9 /10.
reżyseria: David Michôd
scenariusz: David Michôd / Joel Edgerton
gatunek: Biograficzny / Dramat historyczny
produkcja: Australia / USA
Kolejny odcinek FILMOPOLIS w każdy piątek po 14:00 na radiowym Facebooku i portalu wzielonej.pl