Nie był wulkanem ekspresji, nie grywał w kasowych przebojach i nie przykuwał nadmiernej uwagi mediów. Potrafił jednak tworzyć role zapadające w pamięć, magnetyczne w swoim minimalizmie. O niezwykłym talencie, jakim niewątpliwie był Philip Seymour Hoffman najlepiej świadczą jego role. Wystarczy wymienić oscarową kreację w "Capote". Aktora na pewno zapamiętamy też z "Zapachu kobiety", "Boogie nights", "Nim diabeł się dowie, że nie żyjesz", "Mistrza", czy "Magnolii".
Jego śmierć odbiła się szerokim echem w całym Hollywood:
George Clooney: "Nie mam słów, więc zamilknę. To jest zbyt straszne".
Tom Hanks: "To straszny dzień dla tych, którzy znali Philipa. To był olbrzymi, gigantyczny talent".
Jeff Bridges: "Jestem w szoku. Wspaniały facet i tak cholernie utalentowany, prawdziwy skarb".
Jim Carrey: "Drogi Philipie, piękna, piękna duszo! Dla najbardziej wrażliwych z nas hałas może znaczyć zbyt dużo. Niech Bóg błogosławi Twoje serce".
Mia Farrow: "Spoczywaj w pokoju, Philipie Seymourze Hoffmanie. My, którzy podziwialiśmy każdą twoją rolę, jesteśmy wdzięczni i bardzo, bardzo zasmuceni".
Ricky Gervais: "To taka szokująca i smutna wiadomość. Spoczywaj w pokoju, Philipie Seymourze Hoffmanie. To był jeden z największych aktorów naszego pokolenia i uroczy, zabawny i skromny człowiek".
Nam, miłośnikom kina, pozostanie jego dorobek, do którego zawsze będziemy wracać.
Zobaczcie jak Philip Seymour Hoffman odbierał Oscara za rolę w filmie "Capote" w 2006 roku:
Autor: Paweł Hekman