W przeszłości Zielonej Góry miały miejsce zdarzenia, o których nie dowiemy się z książek do historii. Na szczęście lokalni artyści są gotowi, żeby opowiedzieć o tych przypadkach.
Jeden taki incydent stał się inspiracją do nakręcenia filmu „33 minuty w Zielonej Górze, czyli w połowie drogi”. Fabuła skupia się na perypetiach Jeremiasza, wrocławskiego przedsiębiorcy kierującego się do Berlina. Podczas podróży zatrzymuje się on w jednym z zielonogórskich zajazdów, gdzie spotyka berlińską damę jadącą do Wrocławia. Sytuacja nabiera rumieńców, gdy oboje spędzają wspólną noc i rozkoszują się smakiem zielonogórskiego wina.
Film jest utrzymany w klimacie wesołej komedii romantycznej z historią miasta w tle. Za produkcję działa odpowiedzialni są zielonogórscy artyści. Reżyserią zajął się Tomasz Łupak, który zdradził kilka szczegółów.
Tomasz Łupak, reżyser filmu
Premiera filmu odbędzie się we wtorek 24.05 o 19:00 w Piwnicy Artystycznej Kawon. Bezpłatne zaproszenia na pokaz można otrzymać w klubie.