Recenzenci opisują często ich nową płytę jako "ekstremalną". Wszystkiego jest tam bowiem ekstremalnie dużo, ale w końcu Matt Bellamy i spółka przyzwyczaili świat do tego, że ich muzyka charakteryzuje się barokowym przepychem. Znajdziemy tam bardzo dużo wpływów innych gatunków muzycznych, takich jak np. funk, muzyka elektroniczna czy bardzo popularny ostatnimi czasy dubstep. Sam Bellamy stwierdził, że wielką inspiracją do napisania niektórych kawałków na "The 2nd Law" byłą twórczość Skrillexa. Trzonem piosenek na nowej płycie Muse jest jednak wciąż rock i to bardzo ambitny, a momentami nawet wręcz kosmiczny.
Ciekawostką jest też to, że na "The 2nd Law" jako główny wokalista zadebiutował basista Muse, Chris Wolstenholme. Zaśpiewał w dwóch numerach własnego autorstwa, które opisują jego zwycięską walkę z alkoholowym nałogiem. Przypomnijmy też, że Muse w ramach trasy promującej ich nowy krążek pojawią się także w Polsce. Będzie to 23 listopada, a zagrają w łódzkiej Atlas Arenie.
Autor: