Oto co w lutowej UZetce napisał o płycie Michał Stachura:
Broken Bells wracają w niezmienionym składzie, z niezmienionym brzmieniem i niemal niezmienionymi piosenkami. Duet złożony z wokalisty The Shins i Briana Burtona znów dostarczył porcji melodyjnych, lekkich i świetnie wyprodukowanych melodii.
Tak, jak w przypadku debiutu, znowu dużo tu potencjalnych przebojów. Rozśpiewany James Mercer świetnie czuje podkłady Danger Mouse'a i to bardzo słychać. Tytułowy kawałek "After The Disco" ma szalenie nieadekwatny tytuł – ten utwór jest w samym środku dyskoteki, a nie żadne "po". Burton pozwolił sobie na romans z bardziej syntetycznymi brzmieniami i ten krążek bardzo na tym korzysta. "Control" mogłoby znaleźć się na ostatnim Daft Punk.
Broken Bells zamienili miejscami parę kawałków układanki i znowu udaje im się dostarczyć świetnej pop płyty.
Album „After The Disco” pojawi się w sprzedaży fizycznej na płycie CD i winylu.
Autor: Mateusz Kasperczyk