Gościnie zaśpiewała w przebojach, które napisała dla innych artystów, a usłyszeliśmy ją m.in. w mega hicie Davida Guetta – “Titanium”, “Beautiful Pain” Eminema oraz “Wild Ones” – Flo Rida.
Reasumując, pomimo powyższych deklaracji, Sia jest najbardziej zajętą „emerytowaną” artystką w środowisku muzycznym. Osiągnęła ogromny sukces komercyjny i jest sławna, chociaż za wszelką cenę stara się tego uniknąć. Gwiazda pop, która wcale nie chce być gwiazdą. Bywa obrazoburcza, bezkompromisowa i trochę ekscentryczna.
Kiedy w 2013r. zgodziła się udzielić wywiadu dla magazynu Billboard, uparła się, aby do zdjęcia na okładkę pozować w papierowej torbie na głowie.
Jest tak dobra, że kiedy podpisywała kontrakt z wytwórnią RCA Records, poprosiła o zapis zastrzegający, że nie będzie musiała koncertować ani udzielać wywiadów. Nie chce brać udziału w promocji nowej, a wytwórnia przystała na jej warunki. A decyzja ta nikogo nie może dziwić. Pomimo niechęci Sia do bycia w centrum zainteresowania, ta tajemnicza Australijka napisała najwięcej utworów, które odniosły komercyjny sukces w ciągu ostatniego roku – ponad 13 mln sprzedanych egzemplarzy singli! Sia ma także na swoim koncie 4 płyty solowe. Ostatnia – „We Are Born” ukazała się w 2010r.
Premiera utworu „Chandelier”, który napisała wspólnie z Gregiem Kurstin (P!nk, Kelly Clarkson, Tegan & Sara), potwierdziła krążące od dłuższego czasu plotki, że Sia Furler na nie wybiera się emeryturę. Wręcz przeciwnie – kończy prace nad nowym krążkiem, który według zapowiedzi usłyszymy jeszcze przed wakacjami! Informacja o premierze singla odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych. „Chandelier” szybko stał się #1 pośród najwcześniej wyszukiwanych utworów wśród użytkowników serwisu Twitter!
Autor: Mateusz Kasperczyk