Nie wiem.
Długo harshu nie słuchałem i nie mogłem znieść – szczerze mówiąc traktowałem ten rodzaj muzyki podobnie, jak death metal pokroju (popularnie nazywany “kredkami”). No bo co to za cholerstwo? Wokal w stylu harczenio-szepczenia, nierytmiczne łupu-cupu – i to ma być electro?
No ponoć jest.
Oczywiście jest harsh i jest harsh. Bo takie w większości jest nawet strawne. Podobnie sprawa się ma z – pomimo że obecnie kapela stała się mroczno-metalowaq, to wcześniejsze, harshowe albumy naprawdę dają się posłuchać.
Ale już dokonania , czy niewiele mają dla mnie wspólnego z muzyką.
No cóż. Dla każdego coś miłego.
Jako że ostatni miesiąc to audycje z muzyką miłą, lekką i przyjemną (zwłaszcza w porównaniu z poprzednimi audycjami), jako że na pewno myślicie już, że electro to tylko słodkie i miłe grania odrobinę ambitniejsze niż późne , ale tak samo elektroniczno – mroczne jak polski cold wave – to czas Was wybić z tego zasłuchania.
Będzie więc ostro, choć wcale nie aż tak, jak mogłoby być. Będę dla Was litościwy. Wybrałem utwory raczej te lepsze i bardziej melodyjne, ale z drugiej strony nie starałem się, by ta muzyka była łatwa. Na pewno chciałem, by sety nie były nudne (a to jest trudne bo harsh to bardzo monotonne w gruncie rzeczy charkoto-walenie).
Na pewno usłyszycie zatem czołówkę światowego harshu. A Dana Cieplicka skomentuje dlaczego się jej to nie podoba.
Ja zaś spróbuję mimo wszystko powiedzieć, co w tej muzie jest fajnego.
Zatem, jeśli jesteście już gotowi to:
zapraszamy na audycję w czwartek, 10 lutego, o godzinie 20.00 (tuż po serwisie sportowym) w Akademickim Radio Index.
– Włączcie
– Sport może potrwać z 5 minut, zatem Electrohead zacząć się może o 20.05;
– Jeśli nie macie radia lub nie mieszkacie w Zielonej Górze – .
Uwaga – za tydzień albo:
– Diorama czyli zimny, depeszowski futurepop, albo:
– Szalone Suicide Commando, albo…
– Łukasz Morawski z czymś starym i porządnym (nie zdradzę)
Are you connected?!
Autor: Marek Pakoński