Dominika „Dominiczka” Diaków to siedemnastoletni talent muzyczny, który wciąż dojrzewa. Od poniedziałku do piątku drugoklasistka w 1 LO w Zielonej Górze. Drobna brunetka z ciemnymi oczami i czarującym uśmiechem – największa dawka magii kryje się w jej głosie. Kiedy Dominika staje przed mikrofonem, hałas i zamęt panujący na sali znika, po prostu przestaje istnieć. Fanka grania bez nagłośnienia łamie zasady i jest słyszalna nawet w dużym pomieszczeniu. Jak to się dzieje? Każdy zwalnia oddech i czeka.
Gdy Paweł Stachowiak usłyszał ją pierwszy raz, od razu skomentował: – Usłyszałem głos Anioła! Do ich spotkania doszło w sklepie muzycznym PRO-ROCK, czyli ostoi spokoju Dominiki. Wtedy postanowiono, że muszą razem zagrać koncert. Od tamtej pory można było usłyszeć ją w Teatrze Lubuskim, Galerii Pro Arte i w Piekarni Cichej Kobiety.
Dominika nie sądzi, aby została odkryta. – W moim życiu po prostu pojawiają się osoby, które pomagają mi dorosnąć. Przyjaciele Dominiki oczekują na jej pierwszą płytę. Cel powoli zaczyna się zbliżać.
Razem z dyrektorem muzycznym Akademickiego Radia Index, Mateuszem Kasperczykiem, Dominka nagrała swój pierwszy singiel! Piosenka od razu została zaakceptowana przez internautów i bardzo szybko osiągnęła ponad tysiąc wyświetleń. Współpraca jest przyszłościowa i pewnie Dominiczka jeszcze nie raz zasiądzie w Indexowym studio.
Póki co mała artystka ma skomponowanych ok. dziesięć kawałków, ale mówi, że ilość nie jest ważna. Cały czas tworzy i coś zapisuje w zeszytach. Wena jak wiadomo przychodzi znienacka i Dominika nawet z wypowiedzi znajomych potrafi coś wyłapać i wpleść w tekst.
Kiedy jej mama zauważyła, że córka zaczęła tworzyć muzykę, postanowiła podrzucić jej swoje wiersze, o których istnieniu nikt wcześniej nie miał pojęcia. W ten sposób powstał utwór „Gdyby miłość nie istniała, byłabym wolna”. Jeżeli chcecie sprawdzić z czym to się gra i jak mocno uzależnia, to wystarczy, że wpiszecie w YouTube Dominika Diaków – Księżyc.
Wszechświat czeka.
Autor: Agnieszka Kowalska