MUZYKA:

Tłum skoczył z „mostu na krzywej” na głęboką wodę!

 

Jak to zwykle bywa na wielkich koncertach happysad pojawił się na scenie z lekką obsuwą. Ale w końcu zaczęli grać! Na początek coś z nowej płyty. Tłum razem z Kubą Kawalcem i resztą zespołu skoczyli z „Mostu na krzywej” na głęboką wodę. Niewiele osób powstrzymało się przed tańcem, skakaniem do chmur  i wtórowaniem wokaliście. A i po zakończonym utworze nie panowała cisza wśród fanów. Mimo niezbyt wysokiej temperatury było zdecydowanie gorąco. W czasie koncertu stadion przy ul. Wyspiańskiego drżał zarówno pod dźwiękami utworów z najnowszego albumu „Ciepło/zimno”, jak i starszych kawałków typu „Łydka”, „Mów mi dobrze” czy „Psychologa”. Wyjątkowo wraz z klasyczną czwórką, czyli Kubą Kawalcem, Danielem Pomorskim, Jarkiem Dubińskim i Łukaszem Ceglińskim wystąpił Kuba Moroń. Występ był więc urozmaicony instrumentami dętymi. Happysad jest zespołem, który świetnie spisuje się w kameralnych warunkach. Wczoraj udowodnili, że równie dobrze radzą sobie z ogromną sceną. Płyty sprzedają się nie mniej świetnie, a świadczy o tym chociażby tytuł „Złotej Płyty”, jaki uzyskał ostatni album. Niedawno chłopcy nabrali ochoty na coś nowego i wyruszyli na trzeci już obóz kompozycyjny do swojej małej kryjówki w Kawkowie i podobno rodzi się powoli coś nowego. Chłopaki zapowiadają, że tym razem będzie to raczej coś bardzo sentymentalnego, poruszającego. Miejmy nadzieję, że w niedługim czasie nowe „dziecko” happysadu trafi do naszych rąk, uszu no i oczywiście serc.

 

Przed koncertem udało mi się porozmawiać z wokalistą zespołu, Kubą Kawalcem. Wywiad znajdziecie poniżej. 

Kuba Kawalec- happysad

Autor: Jaga Czerniecka

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00