Jak pokazują badania, muzyka, szczególnie klasyczna, ulepsza i utrwala proces zapamiętywania, uspokaja i działa pozytywnie na nasz organizm. Stymuluje ona w ten sposób układ limbiczny, który jest emocjonalnym centrum mózgu i ma ścisły związek z procesem uczenia się. Jednak badania dowodzą, że ta teoria nie sprawdza się tylko u ludzi.
Naukowcy na całym świecie zajmują się wpływem muzyki na zachowanie zwierząt, a badania te dotyczą zarówno zwierząt domowych, jak i hodowlanych. Klasyczne piosenki znacznie ułatwiają opiekę nad zwierzętami. Dzieje się tak dlatego, że kontakt zwierząt z muzyką przyzwyczaja je do różnych i nienaturalnych dla nich dźwięków. Następnie gdy w pomieszczeniu słychać hałas, na zwierzętach nie robi to żadnego wrażenia i zachowują spokój. Od dawna wiadomo, że zwierzęta, które się nie stresują, lepiej rosną i mniej chorują.
Z badań wynika, że krowy preferują Beethovena (dziennie dają nawet o litr mleka więcej), kury wolą Mozarta (jajka są większe i cięższe), psy preferują Bacha i Schumanna.
Naukowcy z Uniwersytetu w Krakowie udowodnili, że świnie słuchające Mozarta są bardziej zrelaksowane, a tym samym spokojniejsze. Muzyka również pozytywnie wpływa na gryzonie. W doświadczeniu badacze podzielili szczury na dwie grupy, przy czym jedna słuchała utworu Fryderyka Chopina (Preludium e-moll op. 28 nr 4), natomiast druga Iron Maiden (The Trooper). Wszystkie zwierzęta w doświadczeniu musiały pokonać labirynt w określonym czasie. Okazało się, że gryzonie słuchające muzyki klasycznej szybciej pokonywały wyznaczony odcinek.
Również koty preferują klasykę. Badacze obserwowali 12 kotek, które poddano zabiegowi sterylizacji. Weterynarze monitorowali oddech zwierząt i średnicę źrenic w czasie kolejnych etapów znieczulenia. Kotom zakładano słuchawki i po dwóch (kontrolnych) minutach ciszy puszczano im kolejno: „Adagio for Strings” Samuela Barbera, piosenkę „Torn” Natalie Imbruglii i „Thunderstruck” zespołu AC/DC. Koty były najbardziej zrelaksowane wtedy, kiedy słuchały muzyki klasycznej, pop był dla nich raczej neutralny, natomiast hard rock powodował u zwierząt dodatkowy stres. Wyniki badań naukowych skłoniły badaczy do dalszych przypuszczeń, że puszczanie muzyki klasycznej operowanym zwierzętom może nawet prowadzić do obniżenia ilości podawanych leków znieczulających, a tym samym zredukować ryzyko wystąpienia powikłań i efektów ubocznych narkozy.
Jak widać, ogromny wpływ na zwierzęta ma nie tyle sama muzyka, co jej rodzaj. Jeden gatunek muzyki może je pobudzać, natomiast inny relaksować. Utwory spokojne normalizują ciśnienie krwi i poprawiają nastrój.
Obecnie bardzo często muzykę klasyczną wykorzystuje się w terapii behawioralnej zwierząt. Dotyczy to zaburzeń m.in. lęku czy fobii dźwiękowej. W wyborze muzyki musimy kierować się przede wszystkim preferencjami naszych zwierząt. Wnikliwa obserwacja i monitorowanie zachowania pozwoli nam dokonać wyboru repertuaru. Tylko w ten sposób znajdziemy tę najodpowiedniejszą. Natomiast jak pokazują badania naukowe najlepiej „zacząć od Bacha”.
Hubert Mąkosa, student edukacji artystycznej w zakresie sztuk muzycznych na UZ