KULTURA:

4 powody wkurzenia

► NASZ BOHATER

Największym powodzeniem na tegorocznych bachanaliach cieszył się niejaki Leszek, nazwiska nie znam. Pan Skiba czy Panasiewicz mogą mu tylko pozazdrościć. Z Lechem każdy szanujący się student miał kontakt. Ba, był tak oblegany, że trzeba było stać w długiej kolejce, aby go dotknąć, przytulić, aż w końcu posmakować. Zupełnie nie wiem dlaczego: 0.4 litra wody z pianą z dodatkiem 20 g alkoholu etylowego za 4 zł to sporo. Niektórzy niestety zapominali o najistotniejszym i wychodzili z naszym bohaterem poza tereny stadionu, a wtedy przyjemność kosztowała sporo. Najbardziej wytrwali studenci spędzili ostatnie chwile z Lechem w drodze do najdroższego hotelu na obrzeżach miasta.

► FILMÓW W ŁAGOWIE NIE BĘDZIE

Organizatorzy spóźnili się z wnioskiem o dofinansowanie imprezy. Szkoda. Przez to wielu młodych, ambitnych reżyserów straciło szansę na zaistnienie w środowisku filmowym. Lubuski klimat dla ambitnego kina europejskiego nie okazał się przychylny. Festiwal, który podtrzymywał i tak kulejącą już kulturę w regionie, promował województwo – może odrodzi się w innym mieście za rok? Niech zgadnę, będzie nosił nazwę „Lubuskie Lato Filmowe w Krakowie”.

► LANIE WODY NADAL BEZ WODY

To z pewnością nie był dobry miesiąc dla Mariusza Szandrowskiego, studenta Instytutu Budownictwa UZ. Ponad dwa lata temu magistrat wraz z Uniwersytetem Zielonogórskim zorganizował konkurs na projekt nowej fontanny przy filharmonii. Projekt Mariusza spodobał się najbardziej. Po latach intensywnych prac fontannę możemy oglądać nadal tylko na papierze,a dziś przy filharmonii mamy trzy skwery z zielenią. Miały być trzy kule wykonane z granitu, dające wrażenie dynamiki, i spływająca po nich woda. To nie pierwszy przypadek kiedy prace ambitnych studentów nie są doceniane przez zielonogórskich urzędników. Ale jest w tym sporo logiki. Skoro nie potrafimy wybudować basenu, to niby dlaczego miałoby się udać z fontanną?

► GIMNAZJUM NR 5 W TARAPATACH

Magistrat rozważa likwidację placówki z powodu małego zainteresowania szkołą. Spadła liczebność klas. Na jednym z zielonogórskich forum przeczytałem nawet, że nauczyciele biją tam uczniów dziennikami po głowach. Ludzie nie dawajcie do tego gimnazjum swoich dzieci!- pisała zbulwersowana internautka. Obawiam się, że argument malejącego zainteresowania szkołą nie jest przekonywujący. Ta sprawa z pewnością ma drugie dno. Autor: Tomasz Sobiło

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00