Kiedy flirtujemy, patrzymy w oczy nieco przeciąglej niż zwykle, nie odwracamy gwałtownie wzroku, raczej spuszczamy go dyskretnie, uśmiechamy się, wykonujemy drobne zalotne gesty – często nawet nie uświadamiając sobie tego w pełni. Są tacy, którzy za najprzyjemniejszy element flirtu uważają słowną żonglerkę, delikatne przekomarzanie się oraz subtelne aluzje i podteksty.
Flirt jest czymś niezwykle subtelnym i uzależnionym od tego, kto, z kim, w jakiej sytuacji i po co flirtuje. Podstawowe narzędzia to spojrzenie, uśmiech, gest, słowo. Ich stosowanie zależy od konkretnej sytuacji. Po pierwsze, musisz mieć świadomość, że flirtujesz, po drugie, przekonanie, czemu ma to służyć. Inaczej użyjesz uśmiechu czy gestu, kiedy flirt ma być twoim sposobem na to, by męska część świata była dla ciebie życzliwa i usłużna. Inaczej, gdy będziesz flirtować z kimś, kto ci się podoba i marzysz o pogłębieniu znajomości.
Jeśli czujesz, że trudno ci idzie flirtowanie, możesz je zacząć ćwiczyć. Doskonałym nauczycielem będzie osoba w twoim otoczeniu, dla której flirt jest naturalnym sposobem bycia. Rozejrzyj się, poszukaj kogoś takiego! Może koleżanka z pracy, znajoma, sąsiadka? Po prostu ją podpatruj: jej spojrzenia, gesty, uśmiechy. Jeśli nie masz takiego wzorca, zacznij trenować zgodnie z własnym odczuciem i wyobrażeniem.
Najłatwiej wprawiać się we flirtowaniu w sytuacjach niezobowiązujących, takich, z których łatwo jest się wycofać. Z kimś przygodnie spotkanym w sklepie, z kasjerem, z panem w urzędzie. Najpierw uświadom sobie, że chcesz poflirtować, potem powiedz sobie po co – np. żeby miło załatwić sprawę, żeby nie odprawił mnie z kwitkiem, choć za trzydzieści sekund kończy pracę. Jeśli będziesz wiedziała, po co flirtujesz i będziesz pamiętała o korzystaniu z podstawowych narzędzi flirtu – spojrzenie, uśmiech, gest, słowo – to, jak masz ich użyć, przyjdzie do ciebie intuicyjnie.
Od flirtu można się uzależnić. Kiedy staje się głównym sposobem wchodzenia w relacje, przestajesz świadomie i dobrowolnie wybierać sytuacje, w których flirtujesz. Czujesz przymus flirtowania z każdym, kogo spotykasz. By było miło. Powiedz sobie, że nie zawsze i nie wszyscy muszą być mili, że można sprawy załatwiać także bez uśmiechu, a przede wszystkim uświadom sobie, że nie jesteś odpowiedzialna za to, czy inni są mili, czy nie. Nie zawsze musisz inicjować flirt, oddaj część inicjatywy drugiej stronie.
Autor: źródło informacji: INTERIA.PL